Podobnie jak w latach ubiegłych, również i w tym roku szkolnym nie mogło zabraknąć jednego z najbardziej wyczekiwanego przez każdego ucznia wydarzenia, czyli „zielonej nocy”. Tym razem podzieliliśmy się na trzy grupy, z których każda miała w programie wiele atrakcji.
Pierwsza grupa spędziła noc w OREW z 27 na 28 października. W czwartkowe popołudnie wybrali się do Centrum Rozrywki Rodzinnej „Kapitol” w Gryficach, gdzie obejrzeli najnowszy hit wielkiego ekranu – mrożącą krew w żyłach historię pt. „Dzielna Syrenka i Piraci z Kraboidów”. W drodze powrotnej odwiedzili restaurację „Herbowa” w Golczewie, odbierając przygotowaną dla nich kolację, którą zjedli już w Ośrodku. Tak niespodziewanie szybko minął im czas, że zaraz po późnym posiłku trzeba było się myć i układać do snu, żeby następnego dnia nie przysypiać na zajęciach.
W pierwszych dniach listopada na noc w Ośrodku została grupa druga, która postawiła na poznawanie środowiska lokalnego – na obiad wybrali się do pobliskiej gospody „Gaździnka’”, a następnie odwiedzili przybiernowską piekarnię, gdzie mieli możliwość obejrzenia procesu wypieku chleba. Udali się też na spacer po okolicy, a że pogoda im dopisała, mogli nacieszyć oczy urokami złotej polskiej jesieni. Po powrocie do Ośrodka spędzili czas na szalonej zabawie tanecznej, pasjonujących grach stolikowych i niezwykłym seansie bajkowym. Wspólnie przygotowali i zjedli kolację, po czym przeszli do meritum „zielonej nocy”, czyli snu.
Tegoroczną jesienną edycję nocowania w OREW zakończyła grupa trzecia w dniach 9-10 listopada. Wcześnie rano udali się na stację PKP w Rokicie, żeby pociągiem pojechać do Szczecina. Zaplanowane na ten dzień zarówno zwiedzanie tarasu widokowego na Wałach Chrobrego i innych zabytków architektury, jak i spacer bulwarem wzdłuż Odry, wypadły świetnie. Dzięki uprzejmości panów z ochrony dworca, którzy służyli dobrą radą i pomocą podczas tej wycieczki, udało się również zwiedzić odnowiony i przebudowany budynek Dworca PKP w Szczecinie. Po powrocie do Przybiernowa, pełni wrażeń i z apetytami zaostrzonymi pobytem na świeżym powietrzu, wszyscy udali się na obiad w „Karczmie u Kozła”, skąd wrócili do Ośrodka. Oglądanie historii o Minionkach oraz przygotowywanie sałatki jarzynowej na kolację wypełniło czas do wieczora, kiedy to po myciu wreszcie można było ułożyć się na rozłożonych w sali gimnastycznej materacach i w śpiworach spędzić tę niezwykłą „zieloną noc”. J
E. Marzec