Tegoroczna wycieczka dla podopiecznych OREW została zaplanowana jako trzydniowy wyjazd do Łeby. W środę rano ruszyliśmy w drogę, która pomimo prawie 250 km, minęła szybko i bezpiecznie.
Łeba nie powitała nas pogodą, która zachęcała do nadmorskich spacerów, dlatego ten dzień spędziliśmy pod dachem – najpierw każdy musiał znaleźć swój domek w Rodzinnym Kompleksie Wypoczynkowym „Chomiczówka”, gdzie byliśmy zakwaterowani. Po rozlokowaniu i rozpakowaniu się, ruszyliśmy do Muzeum Motyli, gdzie podziwialiśmy przepiękne okazy tych barwnych owadów. W drodze powrotnej słuchaliśmy historii o Skrzyni Czasu, którą współcześni mieszkańcy Łeby zakopali na Skwerze Rybaka, zobowiązując się do otwarcia jej za sto lat. Wieczór spędziliśmy na wodnym szaleństwie w krytym basenie Hotelu Łeba.
Piękna pogoda czwartkowego poranka wprawiła wszystkich w świetny nastrój, więc zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy do Labiryntu 3D, u wejścia którego czekał już na nas „wredny Kaszub”, jak przedstawiła się sympatyczna pani przewodnik. Okazało się, że poza tym, że mamy samodzielnie znaleźć wyjście z labiryntu, musimy odnaleźć i odpowiedzieć na ukryte w nim pytania. Przeszliśmy także ekspresowy kurs kaszubskiego aby nauczyć się śpiewać w tym dialekcie. Pani przewodnik miała świetną zabawę słuchając naszych językowych wygibasów, ale na zakończenie pochwaliła nas za doskonałe wykonanie wszystkich zadań. J Następnie wybraliśmy się do Illuzeum, czyli wystawy złudzeń optycznych. Co chwilę przecieraliśmy ze zdumienia oczy, które łatwo dawały się zwieść iluzjom. Mnóstwo emocji wywołał też film w technice 7D. Na szczęście nikt nie dał się nabrać i wszyscy mogliśmy zjeść prawdziwe lody oraz wybrać się na spacer nad morze, podziwiając po drodze Aleję Prezydentów. Ten dzień zakończył się wspólnym griilowaniem i rozgrywkami piłkarskimi na placu zabaw. Po tak obfitym we wrażenia dniu, nikt nie narzekał na bezsenność.
Piątek był już niestety dniem wyjazdu. Pożegnaliśmy się z „Chomiczówką”, robiąc wspólne pamiątkowe zdjęcia i pełni niezapomnianych wrażeń, wypoczęci i uśmiechnięci, zajęliśmy nasze miejsca w busach, aby ruszyć w drogę powrotną do domów.
oprac. Elżbieta Marzec