Ostatniego dnia dla odważnych był przygotowany rajd pieszy brzegiem morza o wschodzie słońca, czyli baaardzo wcześnie. Ponadto piątek był dniem, gdzie relaksowaliśmy się na terenie ośrodka, w którym mieszkaliśmy. Miejsce w jakim przyszło nam spędzić tydzień biwakowy okazał się wspaniałą odskocznią od codzienności: szum morza, śpiew ptaków dodał nam siły i witalność na kolejne dni. Biwak był czasem samodzielności i zaradności w życiu codziennym, gdyż mieliśmy za zadanie zaplanowanie posiłków: śniadań i kolacji, robienie zakupów czyli gospodarowanie pieniędzmi. Wspólne podejmowanie decyzji i współpraca z innymi była lekcją dorosłości i dojrzałości.
- «« Poprzedni artykuł
- Następny artykuł